MARIUSZ KRUK
OD PROSTEGO PROSTYM PROSTO
CZYLI SPOSTRZEŻENIA I UWAGI
PRAKTYCZNO - FILOZOFICZNE
W „DUCHU CZASU”
Różnica między Hiszpanem a Szwedem jest taka, że pierwszemu
częściej ciepło, a drugiemu zimno.
Wszystkim ludziom na wszystkich kontynentach ściera się to,
co ma kontakt z podłożem.
Prawdopodobnie Ziemia lubi się kręcić.
Pojazd wtedy wartko jedzie, gdy on może a my chcemy.
Drób porusza się chyżo w dwu sytuacjach: gdy pędzi do żarcia
i gdy mu łeb utną.
W kredkach denerwujące jest to, iż w miarę używania stają się
coraz krótsze.
Podczas zapinania spodni na wysokości pasa, niektóre osoby
są skłonne wciągnąć brzuch.
Kolej z animuszem bieży po torach, zwyczajowo od stacji do stacji,
podług rozkładu jazdy.
Jeżeli rower posiada dwa koła, to za pierwszym kołem, z dużą
dozą prawdopodobieństwa, uda nam się odnaleźć (zlokalizować) – drugie.
Do domu który nie posiada drzwi, zasadniczo możemy wejść przez
najniżej umieszczone okno.
Zgrabność małpy w skokach zasadza się na właściwej kombinatoryce
i profesjonalizmie wykonywanych ewolucji.
Woda z wiadra w życiu się nie wyleje, gdy ono będąc
niepochylone – stoi.
Bez zważania na nasz stan majątkowy, możemy bez wysiłku osiągnąć
moment żarzenia się włókna wolframu w żarówce.
To z wszech miar poważna i zasadnicza konstatacja -
„piłka jest okrągła”.
Zaprzęgnięte do wozu konie, niezależnie od ich maści, powinny
ciągnąć nasz pojazd.
W domu towarowym, biedny czy bogaty, może nabyć produkty
o różnej jakości i w różnych cenach, umieszczone na półkach
obok siebie.
Z radością oglądamy igrzyska sportowe, ciesząc się ich wspólnym,
emocjonalnym, ludzkim odbiorem.
Jak się temu bliżej przyjrzeć, to można i należy, z całym
przekonaniem i mocą, stwierdzić – że słońce wschodzi na zachodzie!
Tak jak dawno, dawno temu, tak i teraz, na wschód od Europy
rozciąga się (naciąga, wyciąga, przeciąga, dociąga) Azja.
Mamy kochać bliźniego swego jak siebie samego.
Którego siebie samego?
Piosenkarze wykonują utwory muzyczne, w których przekazują
nam inspirującą i wartościową wiedzę o świecie i człowieku.
Telewizyjne reklamy nigdy nie kłamią, bo pokazują nam produkty
które naprawdę możemy kupić.
W cyrku, umiejętnie tresowane zwierzęta robią to co im każą
i nie oglądają się na nic.
Kury w kurniku, lisy w lesie, a syn gospodarza walczy o równe
prawa dla ziemniaków.
Poza polityką hodowcy, kwiat zakwita wtedy, kiedy nadejdzie
jego naturalna pora.
Meble gorszego gatunku, wreszcie bez wyjątków, są dostępne
dla wszystkich.
Także na pośrednich przystankach, ludzie wchodzą i wychodzą.
Prawie każde zwierzę informując, wydaje kompetentne dźwięki
samo z siebie.
Kapeluszowi przynależą dwa właściwe dla niego miejsca: na głowie
i poza głową.
Drzewo rośnie w ziemię i ponad ziemię.
Papierosa zapala się…tak!
Prawdziwy człowiek ma wygląd i zachowanie ludzkie.
Dzieło sztuki jest to przedmiot (wymiot).
Pusty talerz, to obiad konceptualisty.
Choć z konieczności i niesamodzielnie - spodnie kroczą.
Słońce to jedna z przyczyn cienia.
Kto wie, czy człowiek nie pochodzi od jakiejś małpy, albo
co gorsza powstał z błota.
Aby zasnąć, należy być zmęczonym, lub tego chcieć.
O miłości świadczą słowa.
Chmury padają deszczem na ziemię.
W końcu tak naprawdę, chodzi o to aby żyć.
Aby się rozebrać, należy koniecznie, ale to naprawdę koniecznie,
wprzódy się w cokolwiek ubrać.
Miłuj bliźniego swego z wnętrznościami jego.
Aby stanąć na jednej nodze, drugą należy widocznie unieść.
Aby w miarę dokładnie poznać bieg wyrzuconego pocisku,
należy wraz z nim wirować wokół jego osi,
podczas jego biegu po zadanym mu torze.
Zasadniczo gdy staniemy – to stoimy. Przynajmniej względem
stojącego obok słupa.
Wzucie obuwia wymaga m.in. posiadania tegoż.
Gdy po odkręceniu zaworu z kranu ciecze woda,
to znak, że ponownie nam się udało i że jesteśmy na właściwej
drodze, by u końca jej procesów zaparzyć sobie herbatę.
Zmięty papier, mimo naszych wysiłków, nie stanie się
ponownie gładki. Określmy go zatem jako „nową jakość”.
BARIMONA
Było-jest Krzesło. Zawsze rodziło niezwykłe i przepiękne owoce.
Lecz najpiękniejszym i najbardziej niezwykłym owocem Krzesła
była Chińska Republika Ludowa. Co prawda nie była od Krzesła
większa, lecz mimo to cieszyła się wielkim szacunkiem
i poważaniem. Potem Krzesło zniszczono i zniszczono
także Chińską Republikę Ludową.
Lecz zawsze pojawia się ktoś, kto stwarza Nowe Krzesło,
a ono rodzi przepiękne i niezwykłe Nowe Owoce.
Człowiek imieniem Adam postanawia zostać zegarem.
Przytwierdza cyferblat, wskazówki.
Idzie.
Obok parku spotyka znajomego.
Staje.
Rozmawia.
Ma do siebie pretensje.
Pewnym ludziom zostaje dany czas.
Aby zawsze móc go poznać, nadają mu imię Jan.
Jan spełnia sumiennie obowiązki, które ma do spełnienia.
Ludzie zaś, lekceważą Jana i nie zwracają nań uwagi.
Jan czuje się niepotrzebny.
Przepada.
Ludzie otrzymują zawiadomienie:
„Ze względu na niewłaściwe użytkowanie,
czas zostaje wam odebrany”.
Jadąc tramwajem słyszę, że gdyby nie zdechł
kot Franciszek, to rodzina Państwa Trawek
nie osiągnęłaby tak dużego rozkwitu.
Spotykają się
dziewczyna i chłopak.
Nic o sobie nie wiedzą.
Ale dowiedzą się,
Dowiedzą.
Róża zwiędła.
To znaczy łeb jej zwiądł.
Reszta się trzyma.
Cholera.
A człowiek patrzy i myśli,
że będzie żył wiecznie.
Na pustyni rozbił się samolot. Idzie do niego cudem ocalały
człowiek. Jest prawie nagi. Praży go słońc i che mu się pić.
Z poszarpanej odzieży dobywa lusterko, patrzy w nie i krzyczy:
„Dlaczego spotkało to mnie, koronę stworzenia?”
(zauważmy, że nie kieruje oczu do nieba). Następnie pada
i piasek zasypuje mu mordę. (Nieopodal przebiegają pustynne
zwierzęta zajęte swoimi codziennymi sprawami).
W pewnym sadzie zasadzono ogrodnika jajami do góry.
Na nogach wypisano mu flamastrem brzydkie wyrazy
i w odpowiednim czasie podlewano wódką.
Bicie mnie po głowie prze Moją mamę
miało na celu chronić przed biciem mnie po głowie
przez nie-Moje mamy.
Czy nie uważacie, że „człowiek człowiekowi wilkiem”
brzmi lepiej niż „człowiek człowiekowi foką”?
ówaga
powiedzmy wreszcie
na wiśnie czereśnie
Zamiast dom
powiedzmy mod.
I już nie ma dokąd wrócić.
Niepewnego dnia, młody człowiek, jadący samochodem
ze swoim starym ojcem zabił na jezdni kobietę z dzieckiem.
Wybiegłszy z pojazdu wyrwał umierającej torebkę
z dokumentami, aby dowiedzieć się, gdzie mieszka.
Bowiem zdjęty litością postanowił zabić także jej męża oraz
całą jej rodzinę, by nikt nie musiał po niej płakać i rozpaczać.
Biegł szybko, zostawiwszy w pojeździe leciwego ojca
na pastwę jak zwykle niesprawiedliwego tłumu. Gdy stanął
w progu mieszkania, do którego zdążał, mąż zmarłej
usłyszawszy o zdarzeniu, rzucił się ze łzami w oczach
do kredensu po pół litra i kieliszki. Pili i rzygali do rana.
A za oknami szalał huragan i nietrzeźwi milicjanci,
którzy rzucali kamieniami w niespokojnych obywateli.
O drwalu
Usiadł drwal na leśnej polanie
i zakrywszy dłońmi oczy mówi:
gdyby nie ja, nie byłoby lasu,
gdyby nie ja, nie byłoby lasu,
gdyby nie ja, nie byłoby lasu.
I my także zamknijmy oczy i powtarzajmy (w myślach):
Gdyby nie drwal, nie byłoby lasu,
gdyby nie drwal, nie byłoby lasu,
gdyby nie drwal, nie Byłoby Lasu.
O biologu
Szedł kiedyś pijany biolog i spotkał roślinkę.
Nazwę ciebie barimona – powiedział. I poszedł.
Potem do lasu przyszła wycieczka dzieci ze szkoły.
Czy wiecie dzieci, jak nazywa się ta roślinka? Spytała pani.
To barimona. Dzieci odeszły radosne, że znów coś poznały,
i że ich małe główki napełniły się kolejnym okruchem wiedzy.
A biolog chodzi do te pory po świecie i go przezywa.
Jak zwykle Mama zjadła dzieciom kolację.
Przez co dzieci ocalały.
Oczywiście do czasu.
Jeszcze trochę,
a na świecie,
nie będzie
Kobiet
i mężczyzn,
tylko
sami
niezależni
indywidualiści.
I będziemy wtedy
się ruchać w ucho.
Mówi mi znajomy,
że postanawia,
ze względu na drażliwą sytuację,
od czasu do czasu, wrzucać cukierki
do Klozetu.
O artyście
JA – powiedział artysta.
Następnie usypał wielką górę
i spojrzał z niej na stokrotkę.
JA, powiedział artysta.
Nad nim gwiazdy mrugały do siebie porozumiewawczo.
Maria bawi się kulką.
Maria jest duża.
Kulka jest duża.
Maria bawi się z Kulką.
Agata idzie do Taty
Wata jedzie do Maty
Tata lata Włochaty
Mata na Stomaty
Opowiada mi szewc,
że za drobną opłatą
przytwierdza klientom do butów
kawałek świata.
Opowiada mi szewc,
że w swoim warsztacie
ma już czwarte
pokolenie butów.
Opowiada mi szewc,
że do swojego warsztatu
wchodzi w ciemnym garniturze
i białej koszuli.
Opowiada mi szewc,
że do swojego warsztatu
wchodzi wyłącznie
w znoszonych butach.
Opowiada mi szewc,
że dobre wychowanie
nie pozwala mu
zamierzać się młotkiem
na swoje Buty.
Opowiada mi szewc,
że od jakiegoś czasu
zbiera stare Buty
z całej okolicy.
Drzewo
Drewno
Krzesło
dziób
A
O
A
O
A
O
rufa
Siadam
Spokrzedłoga
Patrzę
Ksiąstoana
Pasiad
Krzedłonoga
Dokrzedłopasiana
W mojej łazience pod czarną wanną stoi żółta miska.
Autentyczne!
pies
a jednak
Pies
do
podróż
droga
piasek
uzda
grzywa
koń
kurtka
guzik
koszula
człowiek
siodło
buty
kopyta
piasek
droga
podróż
od
Małpy
zrobiły sobie
cywilizację,
a Konie
dalej w stajni.
Ogolę sobie twarz
z jednej strony
i
będę
mieszczańsko-bandycki
Starczy
że Pani powie pani Pani
że Pan powie panu Pan
i Świat Żyje.
Jeżeli myślisz
o Bogu,
to już go
znieważyłeś.
Grube uda
Wariatka
na półpiętrze
układa sobie
życie
wrzaskiem
Giętka tafla
jeziora,
giętkie ciało
człowieka,
który płynie
łodzią
Młoda dziewczyna,
przyjemna,
piersi wysoko podniesione,
idzie do auto-école,
chce się uczyć jeździć samochodem,
Za nią idą ojciec i mama,
Ona idzie jak na ślub.
Potem się śmieje.
Takie piękne drzewo
Jabłoń.
Jeśli policzysz
jego, jej liście,
Nie umrzesz.
Ludzie mówią
Piękno.
Ludzie mówią
Raz, dwa, trzy.
Ludzie mówią.
Można biec.
Można stać.
Samo przyjdzie.
Możesz mówić mi
Kocham.
Przez gardło przejdzie
i dym z papierosa.
Wyciągam papierosa
z paczki.
I do ust,
I do ust.
Tacy dzicy ludzie
Jeżdżą w tych samochodach
Kiedy wysiadają
żaden nie chce umierać.
Siła ulic
jest w sile materiału.
Mówić prawdę,
to tak
jak nic nie mówić.
Niezwykłe są
szczyty gór,
przepiękne są
doliny,
lecz najważniejsze są
Zbocza !
Zbocza !
Czy możesz
powiedzieć coś
co przerośnie
zbicie dzbana ?
MUTANCI I MIGLANCE
rzeczywistość
to
aktywna
fantazja
Jestem w miasteczku,
którego mieszkańcy
mówią mi:
to
koń
to
autobus
to
kamień
to
piasek
to
roślina
to
drewno
to
stół
to
okno
to
dziewczyna
to
trawa
to
żelazo
to
papier
to
szklanka
to
płaszcz
Kłaniam się Ziemi
Kłaniam się Niebu
Kłaniam się Lasom
Wypinam tyłek
Do kopania
Jestem skończonym altruistą !
A przy tym chytrym i bezwzględnym.
Codziennie
zamieniam
chleb
w
ciało moje
Ziemniaku
Śmiertelny !
przez
ciebie
umieram !
Mam
ciało
bo
chciało
Idąc tyłem
nie zabłądzisz
Tutaj skała
od dwudziestu milionów lat,
dalej od dwustu tysięcy
A tam
leży gówno od wczoraj
Potknął się
raz
drugi
trzeci,
lecz doszedł
kurwa,
doszedł !
Droga po której wędruję,
nie jest zainteresowana
ani moją prawą, ani lewą nogą.
Nie zawsze to co do was mówię jest prawdą
Ale prawdą jest to, że do was mówię.
Po co
mi wróg ?
przyjacielowi
też
można
dać
w
mordę !
Białe
to
się
cholera
zawsze
gdzieś
ubabrze
Mówią, że pieniądze
nie dają szczęścia
Oczywiste.
Szczęście ma się już
przedtem.
miej
litość
dla
biednych
bądź
bogaty !
Patrząc od strony nieba
ptaki latają brzuchami do góry
W krzywe ryło wiadra
prosta szczotka wpadła
Człowiek ma wolną wolę
a kura ma skrzydła
Psy nie szczekają dupami
bo mają pyski
z drugiej strony
Ryba nie gada,
bo woda zalewa jej mordę
a powietrze ją dusi
O wilku
Wilk ma długi puszyty ogon,
cztery łapy i jest w paski.
...
Wilk ma długie jest
Cztery paski i łapę.
...
Wilk ma puszyste, pasek, łapę
i cztery jest
...
Nie ma wilka.
Przed
jajkiem i kurą
pierwszy był
kogut
z
jajami
Odeszła, to odeszła
Ale droga zastała
Zawsze twierdził
że opuszczanie spodni
w sypialni
winno czymś się różnić
od opuszczania spodni
w toalecie
Dlatego nigdy nie zapominał
mówić jej
że ją kocha
Gdy słyszę o miłości, to chce mi się rzygać.
Ze strachu.
Sztuka ?
Bzdura
mój
panie,
bzdura !
Nie mają
co ze sobą
zrobić
zasrańcy !
O biedne
jajko !
To kurczak
cię zniszczył
nowo narodzony
Za
rewolucje
jest
odpowiedzialna
e...
estetyka
Zło
jest
białe
Materia
Zwykłe
Dziwnie
Wypryska
Są dwa rodzaje
piękna
piękno a)
i
piękno b)
Nie jest się wolnym
wśród wolnych
Wolność to pojęcie niewolników
Na
pion
latarni
wpływa
poziom
ulicy
Latarnie
nie stanowią nocy.
Noc jest
przypadkiem kosmicznym.
Zobaczyć
smoka
to
tak
jak
zobaczyć
cyfrę
lub
literę
Mówią że do trzech nie umiał zliczyć
A on zaczął od drugiej ręki, a tam
już było sześć
Nadzieja
pęta
wiarę
Gwiazda na chodniku
i śmieć na niebie
patrzą przez okno
od siebie
do siebie
Człowiekowi
w
filozofii
przeszkadzają
ryby
Stworzyciel
Stwarza
Stworzone
Stworzone
Stwarza
Stworzyciela
Jaki potop ?
Zostaliśmy opluci !
Łatwo
zająć
panu
miejsce
Pana
Nie odbierajmy duchowi materii !
Gdzie się podział ogryzek ?
Jasny promyk słońca
Pada na filiżankę,
i herbata lepiej
smakuje
Tak kapryśny jest
zarys gór
na niebie,
jakby bezładnie
pisana była
pieśń
o Ziemi
Miasteczko
Hérapian
ma niebo i kościół
i cztery strony
świata
u końca
czterech na krzyż
otwartych
ulic
Wino
żarcie
Przekopany cały alfabet
Ach życie
rozpiera !
Motyl przeleciał nad rzeką.
Rzeka płynie.
Jego odbicie
Umarło.
Motyl leci przez rzekę.
Rzeka płynie.
Daleko drugi brzeg.
Góra
Kościół
Miasteczko
Czasem ptak
Przeleci
Odleci
KULOMIOTŁA
Piękno świata
istnieje
i nazywa się
Ja !
Pragmatyzm
istnienia
każe
kochać
Gdy ktoś w ciebie kamieniem,
ty w niego chlebem.
To prawda.
Słowa i czyny powalonego mniej ważą.
I muszą być strawne.
Cierpienie uszlachetnia w tym samym stopniu
co bieda wzbogaca.
Patrz !
Drzewa rosną
błękitne.
Życie psa
życie drzewa
życie mrówki
To jest życie.
Platanom
skostniałym
po zimie
wydaje się...
Platanom
nic się nie
wydaje,
to mi się
wydaje,
że im się
wydaje.
Poezja.
Jabłko !
to okrzyk
doskonałości.
Stokrotki w trawie
są jak otware oczy
By napisał poeta.
Stokrotki w trawie
są stokrotkami w trawie.
I tyle.
I aż tyle.
Sztuka i filozofia.
Sztukę stawiam wyżej niż filozofię.
Bo tak mi się podoba.
Wyjątkowość sztuki to nie wymysł artystów.
Wyjątkowość sztuki, to konieczność. To magiczne oswajanie
rzeczywistości.
Co ma sztuka do filozofii ? A co ma filozofia
do czegokolwiek ?
Sztuka to nie wrażenie i wyrażenie ogólne.
Sztuka to wrażenie i wyrażenie szczególne.
Jeżeli na kilka pytań filozofii chce odpowiadać
socjologia, to czy sztuka musi to ilustrować?
Pojawiające się głosy, że sztuka już nie kreuje rzeczywistości,
wymagają postawienia kwestii, jaka sztuka? Jeżeli uznajemy
za obowiązującą sztukę wyłącznie prostacko konceptualizowany
dokument i ego-eko-deko-soc-instalacje, to owszem.
Trudno, by takie działania rzeczywistość kreowały. One ją zaledwie dekretują.
Krytyka jakiegoś (dowolnego) faktu w sztuce (dziełem sztuki), jest
tego faktu estetyzacją. A dalej – afirmacją.
Intelekt w sztuce!
Intelekt i sztuka to sprzeczność!
Duch
jest
w
materii
by
ją
doskonalić,
a
nie
ulepszać.
Miast niegdysiejszyc dziwów jarmarcznych, mamy teraz sztukę jarmarczną.
Przed
arogancją
rozumu
duch
się
kryje.
Nie
duch
opuszcza
ciało
To
ciało
opuszcza
ducha.
Krzak róży
w ogrodzie
wygląda tak,
jakby miał żyć
wiecznie.
A starczy parę uderzeń
łopatą.
Koncept na sztukę mimo sztuki konceptu
nie staje się sztuką. Dalej pozostaje konceptem na sztukę.
Śmierć
nie
ma
zapachu.
Jeśli
coś
śmierdzi
to
to
jest
życie.
Nauka i Sztuka są bardzo pociągające.
Mają wyzywający makijaż i nie noszą majtek.
Różnica między nimi jest taka, że Naukę
gwałcą z pozorami szacunku i godności,
a Sztukę z pozorami wrażliwości i uczucia.
Sztuka, podobnie jak świat, stwarza się dzięki
oryginalnej myśli, trwa zaś dzięki naśladownictwu.
Sztuka to także przeczucie przeszłych kreatywnych („Boskich”)
możliwości człowieka.
Sztuka potrzebuje artystów? Artystów jest tylu co psów!
Nie, sztuka nie potrzebuje artystów. Sztuka potrzebuje magów i
wojowników.
Sztuka to nie codzienność. Sztuka to święto. Cudownie, kiedy święto
przejawia się w codzienności.
Artysta
intelektualista
polityk
kapitalista
faszysta
idealista
ateista
socjalista
ksiądz
katolik
komunista
liberał
feminista
rewolucjonista
sadomasochista
kosmonauta.
Żadna opinia rzeczywistości nie dotyka istoty rzeczywistości.
Tyle jest rzeczywistości ile sznurowadeł. A może i jeszcze więcej.
Gdy rzucimy garść piasku lub wylejemy szklankę wody, lub głęboko
i w spokoju odetchniemy, wtedy na krótko, ale to na bardzo krótko
- i odczuwamy, i rozumiemy istotę rzeczywistości.
To samo, gdy coś niechcący wypadło z dłoni.
I chcemy to, co nam wypadło pochwycić. To emocjonalne drgnienie.
To rzeczywistość.
Rzeczywistość to skończona ilość
form i sytuacji w nieskończoności
ich kombinacji.
Góry wspaniałe
i uroczyste.
Miasteczka
jedno za drugim
jedno za drugim
jedno za drugim
na linii drogi.
Tylko pociągnąć
I spadną z gór.
Spojrzenie człowieka na rzeczywistość, to tak, jak spojrzenia dziecka
na rodziców. Jest z nich, ale nie w nich.
Na wszystkie nasze pytania odpowiedź jest ta sama
i taka sama. Słyszymy ją tylko według naszych potrzeb, oczekiwań
i możliwości.
Język nie tłumaczy rzeczywistości.
Język rzeczywistość oswaja.
Rzeczywistość nie tyle jest skomplikowana,
ile rozlega.
Rzeczywistość stwarza się i jest stwarzana
osobno dla każdego faktu.
Albo Miłość
albo sex.
Idealna miłość
nie dopuszcza fizycznego spełnienia.
Trzeba być wyjątkowo zawziętym,
żeby pierdolić ideę.
Wstydzimy się pięknych słów.
Wstydzimy się piękna.
Bo plebs powie – „O, ten to pierdoli!”
Szacunek dla rewolucji?
A teraz, dlaczego i po co wulgaryzmy.
Otóż, rozważmy na przykładzie:
Wersja I
W barze „U Diablicy” Rychu Zdzicha uderzył kuflem w twarz.
Jest informacja, jest akcja i jest maleńki dreszczyk niepokoju, bo tak na co dzień nikt nas nie bije kuflem ani też codziennie takiej sytuacji nie obserwujemy.
Wersja II
„U Diablicy” Rychu Zdzicha jebnął kuflem w mordę
.Akcja bardziej wartka, mięsista, zbliża do atmosfery miejsca, charakteru postaci i oblepia, oblepia, wciąga i brudzi środki wyrazu budujące formę. Może złe, może nie. A twarz można stracić. Żeby ktoś stracił mordę jeszcze nie słyszałem.
Piękno nie kłamie. To zwodzą zmysły lub zawodzi rozum.
Piękno niczego nie obiecuje. Podobnie jak drzewo, które nie składa
gwarancji, że będzie dobrym stołem, a stół nie gwarantuje nam sutego
obiadu.
Brzydota
jest
względna.
Piękno
jest
bezwzględne.
Piękno
nie
jest
z
tego
świata.
Bóg tak jak idea, by się przejawić
potrzebuje materii. Kto wyrzeka na Zło,
nie rozumie Dobra. Problem nie tkwi
w rozumieniu konieczności istnienia
Dobra i Zła, tylko w rozumieniu konieczności
przejawiania się.
Niszczenie Dobra z powodzeniem można zacząć od niszczenia Zła.
Z jakiego powodu człowiek jest zły?
A z jakiego powodu człowiek jest dobry?
Oczywiście można mieć czasem pretensje do
Czerni. Ale po co pakuje się w to Biel?
Szarość jest nudna, nieznośna i przygnębiająca.
Nie wyrzekajmy zbyt gromko na Ciemność. Bowiem
posiada ona pierwsze i ostatnie słowo.
Mamy chyba świadomość faktu, że w Bezkresnej Nocy
Słońce i My jesteśmy tylko chwilą?
Mądrość nieustannie
zaleca się do głupoty.
Powszechne uczenie, to także powszechne przystosowanie.
Niech nie ustają pozory i rewolucje!
Czasem coś ciekawego się trafi!
Nikt nie zna pochodzenia i myśli proboszcza, lecz wszyscy wiedzą
skąd pochodzi i co zamyśla jego Bóg.
Wzdłuż wyraźnie nakreślonej linii pewniej się idzie.
Wiele wskazuje na to, że nazwaliśmy Tatusiem
nie tego, kogo trzeba.
Praca,
Koniu,
nie
jest
radością
tylko
ponurą
wartością
nadrzędną.
Adam i Ewa powinni zeżreć węża pieczonego
w owocach z drzewa wiadomości na ognisku z tegoż drzewa.
Wielkie zbrodnie rodzą gniew, często jednak
budzą zdumienie lub szacunek.
Małe zaś – tylko niesmak, gniew i zniecierpliwienie.
Nieświadomi wyszliśmy
nieświadomi idziemy,
nieświadomi wracamy,
tam skąd wyszliśmy.
Dlatego wędrówce
nie ma końca.
ROZWAŻANIA
Dotykanie rzeczywistości przez sztukę, to tak
jak mówienie znajomemu o znajomym:
O! widzisz?! Właśnie przeszedł!
To co najważniejsze w dziele sztuki – to Niewyrażalne. To jeden
jedyny dźwięk, który się słyszy oczyma.
Mówią, że Zło nie jest twórcze. Jakaż pretensja.
Zło jest Złem. Starczy by Dobro nie psuło.
I jakimż to cudem twórcze ma być Dobro? W końcu jest ponoć w
stanie nieustającej walki ze Złem. A jak prawił mi wujek – zgoda
buduje niezgoda rujnuje.
U początku postawiono i przemieniono znaki.
Doniosłość Stworzenia (Tworzenia) polega także na tym, że zawiera
ono możliwość (konieczność), by to Stworzone (Tworzone) Tworzyć.
To co dla filozofii i religii jest niezwykłe ( z przekroczenia myśli i
języka), dla sztuki jest (winno być) powszednie.
Zło nie jest brakiem dobra.
Zło jest obecnością dobra.
Język już przekroczył swoje kompetencje, sztuka jeszcze nie jest
swoich świadoma.
Wolność niejedno ma imię.
Podpora najbardziej jest potrzebna młodym lub kulawym.
I ptak sra fruwając.
Działamy w równym stopniu na przeszłość jak i na przyszłość.
Dlaczego Byt żyje? – Bo je!
Człowiek to 63ºC do wrzenia.
Byt sam sobie odpowiada na swoje potrzeby – wskazaniem.
Najmarniejszy rysunek ma większą wagę niż najdoskonalszy system
filozoficzny.
Sztuka jest wizualizacją (dziełami sztuki), przed, w, poza i
bezjęzykowego.
Koniec świata?
Nigdy nie będzie
Końca świata.
Gdy gaszę papierosa
zaraz zapalam
Nowego.
W chwili życia
robimy tyle,
ile wszechświat
przez Wieczność.
Mrówka stawia
małe kroki,
my – duże,
ale cel
taki sam.
Dotykając
ziemi
dotykasz
Nieba.
Prowansja.
Słońce, piękno
i wymiękło.
Góry – no to jak góry
Słońce – no to jak słońce
Trawa – no to jak trawa
Pejzaż.
Gdy zapomnimy o raju,
zapomnimy o kłopotach.
Dom w ogrodzie,
wokół drzewa,
ptaki i furtka w płocie,
za nią
Znane i Nieznane.
Chcesz
być
brzydki?
To jesteś!
Chcesz
być
ładny?
To jesteś!
To,
co
poza Ziemią,
jest też
ludzkie!
Daj
szansę
swojej
marynarce!
Po jednej z przyjaźni
zostało:
napoczęta paczka kawy
cynamon
plama na półce
zupa jarzynowa
trwożliwy smutek
i zwykła kurwica
Jak dobrze
jest móc
kupić sobie
papierosy
i jedzenie
Być?
czy
mieć?
Odchudzać
się.
Przygotujmy
się
intelektualnie
do bycia
przygotowanymi
intelektualnie
by
być
przygotowanymi
intelektualnie
Aby
się
mnożyć
trzeba
się
dzielić
Proszę
się
nie
ekscytować!
Bóg
Zniesie
Wszystko!
Ojcze
Ziemio!
Dlaczego te
świnie
mówią
do Ciebie
Matko?
Nie bądź
głupi!
Bądź
mądry!
A
słowo
stało się
cielskiem.
Kobieto!
odbytu
mi
nie
zabierzesz!
Moja wina
moja wina
moja …
Chyba
zgłupiałem.
Humanizm
przeszedł
krwawą drogę
po
kotletach.
Patrz!
stare to
cholera!
a zawsze założy
coś nowego!
Ty słuchaj!
Tak?
Cud się stał
?
Jedziemy prosto
po krzywej.
Nie pocę się
dwukrotnie
w tym samym punkcie
czasoprzestrzeni.
Usiadł na drodze
przez las
i czekał
aż las
go minie.
Na ulicy dotknął ramienia mężczyzny.
Jestem Bogiem.
Jakim Bogiem? Odczep się pan do jasnej cholery.
Bóg to jest w kościele, a ja to się cholera zaraz denerwuję
jak mi kto cholera głupoty opowiada.
Ludziom do twarzy
z poezją.
Prócz powszedniego
kurwa mać,
mają też kurwa mać
odświętne.
Dobro zwalczaj dobrem.
Nic tak nie wkurwia dobro czyniącego,
jak drugi dobro czyniący.
Sumienie budzi
kto bije ludzi.
Podczas licznych przygód,
nie raz i nie dwa,
Józiowi śmierć nasrała w oczy.
Co miłość da,
prezerwatywa zabierze.
Genialne malarstwo zbudowane jest z błędów.
Wielka oryginalność
nierzadko bywa wyrazem
wielkiej bezsiły.
Smutek
to
okruchy (wspomnienia)
radości.
I
tysiąc lat
minie
i
będziesz
bał się
lasu!
Nasza
miłość
jest miłością
do
kija.
I nawet
pięćset kolejnych kroków
nie zbliży cię
do kroku pierwszego.
I w przyjdź,
i odejdź,
Odległość jest
taka sama.
Idzie Jaś!
I Jaś!
i jeszcze raz Jaś!
Znoszone buty
Gdzieś tam!
Dziwne to!
Kiedy zabijesz,
to ożywisz.
Daj radę!
daj radę!
Ciepłe bułki
na Ciebie
czekają!
Świątynia duszy!
w bucie
sznurowadło
za krótkie.
i świt i zmierzch
to co pomiędzy
to nasze
bosych stóp ślad
i plask
a krawaty
na szyi
wiszą
od
Dzisiaj
Jem
Dużo
Za
biednych
Wśród
tysięcy
imion
Pana
jest
także
zakładanie
butów.
Panie!
w sztuce
i orły
ćwierkają!
Zło, to wędrówka
Dobra ku skrajnościom,
na skali harmonii
i równowagi.
Dobro nadchodzi
gdy Zło
jest
już
zmęczone.
Zło
to
aktywne
Dobro.
Wszystko to
co istnieje prawdziwie,
istniej
bez nazwy.
Bajka o sztuce
Dawno, dawno temu pewien król wracał z podróży do domu. Droga wypadła przy rzece. Jedzie, patrzy, a tu w rzece pływa dziewczyna. Zapragnął ją poznać. Przykazał dworzanom by przyprowadzili ją do pałacu. Dworzanie spełnili królewski rozkaz. Lecz jak tu przedstawić królowi taką prostą, nagą dziewczynę, choć tak cudownie piękną? Co powie dwór? Będą udawać, że jej nie widzą? A może bez szat jej nie zobaczą? I król jej nie zauważy? Trzeba ją ubrać pomyśleli. Ubraną poprowadzili do sali, gdzie pośród dworu zasiadał władca. Stanęli przed nim blisko. Dwór milczał. Takiej istoty jeszcze nie widział. Król patrzył. Patrzył długo. I zapytał :
Dlaczego zakryliście mi prawdę?